Pięć połączonych ze sobą gondolek w słonecznych kolorach to charakterystyczna wizytówka La Grave. Miejsca, gdzie nie znają ratrakowanych tras, armatek do naśnieżania i sztucznie przygotowanych snowparków. La Grave położone jest niedaleko innych, „tradycyjnych” ośrodków (po drugiej stronie góry leży znane Les 2 Alpes), a mimo to wjeżdża się tam, jak do zupełnie innego świata.

Gondola wywozi z 1400 na 3200 m n.p.m. Powyżej jest tylko jeden krótki orczyk (wyjeżdża jeszcze kawałek wyżej, na 3550 m, dzięki czemu da się przejechać na drugą stronę do Les 2 Alpes). I to wszystko. W zasadzie ciężko powiedzieć, że La Grave to ośrodek narciarski – jest się w górach! W pięknym otoczeniu lodowców, stromych kuluarów, szerokich pól śnieżnych i – w dolnych partiach – zaśnieżonych lasów. Warunki śniegowe są w stu procentach naturalne a jedyny ratrak, jaki jest w La Grave, służy do podwożenia narciarzy od końcowej stacji kolejki do orczyka!

Z górnej stacji gondoli czeka nas ponad 2000 metrów zjazdu w urozmaiconym górskim terenie z przepięknymi widokami. Na mapie wyznaczone są dwa główne warianty zjazdu – de la Meije i Chancel, prowadzące z prawej i lewej strony kolejki (każdy z nich można zjechać na dziesiątki sposobów, wiele zależy od aktualnych warunków).

Poza tą częścią, możliwości pięknych zjazdów jest dużo, dużo więcej. Od wąskich żlebów po szerokie długie stoki – można w nich przebierać! Warto jednak zaufać komuś, kto zna tutejszy teren jak własną kieszeń i wie, w który kuluar można wjechać bez liny, a w którym trzeba się będzie asekurować, w których miejscach omijać szczeliny na lodowcu i gdzie wylądujemy wybierając określony wariant zjazdu (wiele z nich prowadzi poza La Grave).

Jeżdżąc w La Grave trzeba mieć świadomość, że poruszamy się w wysokich górach – poza terenem zabezpieczonym i patrolowanym. Wyznaczone na mapie warianty są względnie najbezpieczniejszymi sposobami zjazdu, ale wszystko zależy od warunków śniegowych i stopnia zagrożenia lawinowego (komunikaty są podawane codziennie przez lokalne służby). Konieczne jest posiadanie zestawu ABC lawinowego i umiejętność posługiwania się nim. Trzeba mieć też świadomość, że pogoda w górach może się gwałtownie zmieniać.

W czasie wyjazdu zapewniamy siedem noclegów w Gite le Rocher. To chyba najsympatyczniejszy i najbardziej wyjątkowy hostel, w jakim byliśmy. Prowadzony jest przez Francuzkę Marivy i jej mocno zakręconą rodzinę. We wspólnej jadalni/salonie zawsze jest kolorowo i wesoło. Nic dziwnego, że to ulubiony hostel wszystkich freeriderów przyjeżdżających do La Grave.

W kuchni rządzi Simon. Gotuje przepysznie, ale jeśli wolicie wariant bez pełnego wyżywienia – do wspólnej dyspozycji jest wielka wygodna kuchnia, więc obiadokolacje można również przygotowywać samodzielnie. Do dyspozycji mamy wygodne dwu- i czteroosobowe pokoje.

Gite le Rocher położone jest 2 minuty drogi od kolejki. Wystarczy wyjść na taras, żeby zobaczyć majestatyczny szczyt La Meije.